Choć jest mniejszy od piłki do rugby, mały George Griffiths ma zaledwie cztery tygodnie i jest jednym z największych fanów Anglii.
A już w ten weekend mały George założy swój specjalny kombinezon Red Rose, aby obejrzeć finał Pucharu Świata w Rugby ze swoim tatą Davidem.
Para niemal nie opuściła żadnego meczu tegorocznego turnieju w Japonii – fakt ten nie umknął uwadze kolegom Davida z Adjuno, gdzie pełni funkcję starszego menedżera ds. strategii i marketingu produktów.
„George urodził się 4 października, zaledwie kilka tygodni po rozpoczęciu Mistrzostw Świata” – mówi David. „Ponieważ miałem prawo do dwutygodniowego urlopu ojcowskiego, mogłem oglądać wszystkie mecze grupowe w środku tygodnia – oczywiście opiekując się George’em.
„Czas jest zupełnym zbiegiem okoliczności, chociaż nikt mi nie wierzy. Wiedzą, że jestem wielkim fanem rugby i podejrzewają, że zaplanowałem to wszystko. Chciałbym tylko być tak dobry w planowaniu!”
Ważąc nieco poniżej 5 kg przy urodzeniu, George ma jeszcze długą drogę do pokonania, zanim dorówna angielskiej gwieździe Billy'emu Vunipola, który waży 130 kg. Ale jest już dumnym posiadaczem designerskiego kombinezonu Red Rose, który miał na sobie podczas meczu finałowego Pucharu Świata przeciwko RPA. „Niestety, to był pierwszy raz, kiedy widział, jak Anglia przegrywa w turnieju” — powiedział David. „Ale miejmy nadzieję, że za cztery lata będziemy mogli oglądać chłopaków podnoszących trofeum we Francji!”